Pages in topic: < [1 2 3 4 5 6] > | Off topic: Prywatny ranking potworków Thread poster: nikodem
| cudzysłowy, hasła i inne | Mar 4, 2011 |
Ja mam tak jak Hania Jankowska (no, ale tłumaczę podobny typ literatury i dla podobnych wydawnictw): tytuły książek, filmów, obrazów kursywą, tytuły gazet w cudzysłowie, tytuły artykułów w tych gazetach znów kursywą. I tak jak Letrę drażnia mnie obcojęzyczne hasła, ale nie tylko hasła. Dlaczego moje najbliższe centrum handlowe musi sie nazywać King's Cross? Dlaczego większość nowych apartamentowców musi mieć angielskobrzmiącą nazwę? Dlaczego do kina cho... See more Ja mam tak jak Hania Jankowska (no, ale tłumaczę podobny typ literatury i dla podobnych wydawnictw): tytuły książek, filmów, obrazów kursywą, tytuły gazet w cudzysłowie, tytuły artykułów w tych gazetach znów kursywą. I tak jak Letrę drażnia mnie obcojęzyczne hasła, ale nie tylko hasła. Dlaczego moje najbliższe centrum handlowe musi sie nazywać King's Cross? Dlaczego większość nowych apartamentowców musi mieć angielskobrzmiącą nazwę? Dlaczego do kina chodzę do Cinema City? I tak dalej... Od pieniążków i iwentów (widziałam już taką pisownię) dostaję wysypki. Ale ta nieszczęsna angielszczyzna wsącza się wszędzie. Nawet Lucyna mówi o badaniach fokusowych...
[Zmieniono 2011-03-04 11:13 GMT] ▲ Collapse | | | Wir lieben Autos? | Mar 4, 2011 |
Letra wrote: I jak słyszę 'Das Auto', albo 'Wir Lieben Autos', albo 'Auto Emoción', albo 'Creative Technology', albo jeszcze inne rdzennie obce hasła, to zastanawiam się, czy mamy tak ubogi język, czy może taką masę kompleksów narodowych, że byle co, byle w innym języku brzmi dla nas lepiej? Akurat tutaj jest : Wir leben Autos. Leben, a nie lieben. Jest różnica. AM | | |
Ja nie dostaję już wysypki, gdy widzę obce nazwy czy hasła, "wyleczyłam" się z tego. Nie jest mi to obojętne, wolałabym polskie, ale toleruję to, zresztą tak zawsze było w historii rozwoju języków, że jedne wpływały na drugie, i to od niepamiętnych czasów. Po co z tym walczyć? Ja sama mieszkam blisko centrum handlowego, które nazywa się Gemini Park - dziś nazwa to pieniądz. Wiadomo, że nie ma konkursów na nazwę, lecz dyktuje ją inwestor lub sponsor. A obce... See more Ja nie dostaję już wysypki, gdy widzę obce nazwy czy hasła, "wyleczyłam" się z tego. Nie jest mi to obojętne, wolałabym polskie, ale toleruję to, zresztą tak zawsze było w historii rozwoju języków, że jedne wpływały na drugie, i to od niepamiętnych czasów. Po co z tym walczyć? Ja sama mieszkam blisko centrum handlowego, które nazywa się Gemini Park - dziś nazwa to pieniądz. Wiadomo, że nie ma konkursów na nazwę, lecz dyktuje ją inwestor lub sponsor. A obce hasła reklamowe to czasem gry słów, nieprzetłumaczalne na polski. Trzeba by jakieś całkiem nowe od podstaw wymyślić, a to znów wymaga wysiłku i pieniędzy... ▲ Collapse | | | Letra Poland Local time: 20:18 English to Polish + ... A mogę prosić o wyjaśnienie różnicy? | Mar 4, 2011 |
Andrzej Mierzejewski wrote: Akurat tutaj jest : Wir leben Autos. Leben, a nie lieben. Jest różnica. AM Nie znam niemieckiego, hasło znam ze słuchu i pewnie się przesłyszałem, a jak sprawdzałem w Googlach, czy dobrze, to obie wersje funkcjonują w kontekście tej marki. | |
|
|
nikodem Local time: 20:18 German to Polish + ... TOPIC STARTER Kochamy samochody / Żyjemy samochodami | Mar 4, 2011 |
Letra wrote: Andrzej Mierzejewski wrote: Akurat tutaj jest : Wir leben Autos. Leben, a nie lieben. Jest różnica. AM Nie znam niemieckiego, hasło znam ze słuchu i pewnie się przesłyszałem, a jak sprawdzałem w Googlach, czy dobrze, to obie wersje funkcjonują w kontekście tej marki. | | | nikodem Local time: 20:18 German to Polish + ... TOPIC STARTER Walczyć, nie walczyć, ponarzekać można w każdym razie... ;-) | Mar 4, 2011 |
Lucyna Długołęcka wrote: Ja nie dostaję już wysypki, gdy widzę obce nazwy czy hasła, "wyleczyłam" się z tego. Nie jest mi to obojętne, wolałabym polskie, ale toleruję to, zresztą tak zawsze było w historii rozwoju języków, że jedne wpływały na drugie, i to od niepamiętnych czasów. Po co z tym walczyć? Ja sama mieszkam blisko centrum handlowego, które nazywa się Gemini Park - dziś nazwa to pieniądz. Wiadomo, że nie ma konkursów na nazwę, lecz dyktuje ją inwestor lub sponsor. A obce hasła reklamowe to czasem gry słów, nieprzetłumaczalne na polski. Trzeba by jakieś całkiem nowe od podstaw wymyślić, a to znów wymaga wysiłku i pieniędzy... | | | Letra Poland Local time: 20:18 English to Polish + ... Zgoda, choć dla chcącego nic trudnego | Mar 4, 2011 |
Lucyna Długołęcka wrote: A obce hasła reklamowe to czasem gry słów, nieprzetłumaczalne na polski. Trzeba by jakieś całkiem nowe od podstaw wymyślić, a to znów wymaga wysiłku i pieniędzy... Pamiętam, że w Hiszpanii jest rada językowa, która regularnie analizuje neologizmy i wprowadza własne słowa, żeby zachować czystość języka. Komputer to po hiszpańsku 'ordenador', McDrive to u nich 'McAuto' itp. Jakoś im się to udaje i nikt się nie zachłystuje 'obcością'. I co więcej, to wszystko się przyjmuje. Pewnie kwestia społeczeństwa i poczucia własnej wartości. | | | allp Poland Local time: 20:18 English to Polish + ...
Słowo jak słowo, ale rozpleniło się od jakiegoś czasu tak, że dostaję wysypki, gdy je słyszę. Jakby nie można było powiedzieć "chociaż". Drugie słowo, na które mam alergię, to "tylni". Może to i regionalizm, ale zgrzyta mi koszmarnie. Bardzo lubią tak mówić panowie z redakcji sportowych TV. No i jeszcze "także" zamiast "tak że". To nie potworek, tylko ortografia, ale też (także) denerwuje. Tak, że ciężko czasem skupić się na treści tego, co... See more Słowo jak słowo, ale rozpleniło się od jakiegoś czasu tak, że dostaję wysypki, gdy je słyszę. Jakby nie można było powiedzieć "chociaż". Drugie słowo, na które mam alergię, to "tylni". Może to i regionalizm, ale zgrzyta mi koszmarnie. Bardzo lubią tak mówić panowie z redakcji sportowych TV. No i jeszcze "także" zamiast "tak że". To nie potworek, tylko ortografia, ale też (także) denerwuje. Tak, że ciężko czasem skupić się na treści tego, co się czyta. A o tym, co wyprawia GW, szczególnie na portalu gazeta.pl, szkoda nawet wspominać. Obśmiewane wp czy onet znacznie bardziej dbają o polszczyznę. ▲ Collapse | |
|
|
"Wir leben Autos" nie da się sensownie przetłumaczyć na polski. Ale Opel wyjaśnia, co chciał przez swoje motto powiedzieć i dlaczego właśnie po niemiecku. Np. tu http://www.samar.pl/index.html?__la=pl&__ac=sec,4&new=54337 "Wir lieben Autos" znaczy "Kochamy samochody" i myślę, że Opel, decydując się na słówko "leben", zrobił to świadomie, bo wiedział, że... See more "Wir leben Autos" nie da się sensownie przetłumaczyć na polski. Ale Opel wyjaśnia, co chciał przez swoje motto powiedzieć i dlaczego właśnie po niemiecku. Np. tu http://www.samar.pl/index.html?__la=pl&__ac=sec,4&new=54337 "Wir lieben Autos" znaczy "Kochamy samochody" i myślę, że Opel, decydując się na słówko "leben", zrobił to świadomie, bo wiedział, że będzie się kojarzyło z "lieben". Poprzez takie zabiegi w języku marketingu można więcej wyrazić, niż to wynika z samych słów. Co do chronienia języka przed wpływem innych. My też mamy ustawę o języku polskim, ale, jak widzimy, jest martwa. Kiedyś była taka akcja "Polityki", żeby wymyślać polskie odpowiedniki obcych słów, np. zamiast "e-mail" miał być "listel". Nic z tego się nie przyjęło. My mamy taką mentalność, że bronimy własnej mowy, gdy ktoś nam zabrania jej używać, ruguje ze szkół, z codziennego życia itp. Ale w sytuacji, kiedy możemy się nią swobodnie posługiwać (i np. nazwać osiedle "Słonecznym Wzgórzem"), to reszta nam zwisa i powiewa. Czy mamy na siłę być Hiszpanami? Gdyby zresztą jakaś rada języka polskiego wyrzuciła z polszczyzny cały słownik Kopalińskiego, wstawiając w jego miejsce "uradzone" potworki typu "listel", to myślę że największa wrzawa w internecie podniosłaby się na forach ludzi żyjących z pisania i tłumaczenia... A sztuczne manipulowanie przy języku kojarzy mi się jak najgorzej. Wcale nie zazdroszczę Hiszpanom.
[Zmieniono 2011-03-04 12:26 GMT] ▲ Collapse | | | leben - lieben | Mar 4, 2011 |
Letra wrote: Andrzej Mierzejewski wrote: Akurat tutaj jest : Wir leben Autos. Leben, a nie lieben. Jest różnica. AM Nie znam niemieckiego, hasło znam ze słuchu i pewnie się przesłyszałem, a jak sprawdzałem w Googlach, czy dobrze, to obie wersje funkcjonują w kontekście tej marki. Wir lieben Autos = Kochamy samochody osobowe (bardziej kolokwialnie: Kochamy auta). Wir leben Autos - na przykład: Żyjemy autami - analogicznie do: żyć powietrzem, żyć miłością, itp. Możliwe, że to nie jest najlepsza propozycja w kontekście samochodów. AM PS. Post Lucyny zobaczyłem dopiero po wstawieniu mojego. PS2 A teraz wyświetlił się post Nikodema z godz. 12.42.
[Zmieniono 2011-03-04 12:23 GMT]
[Zmieniono 2011-03-04 12:36 GMT] | | | Letra Poland Local time: 20:18 English to Polish + ... Dziękuję za wyjaśnienie | Mar 4, 2011 |
Zastanawiam się, czy nie jest tak, że koncerny mają jedno hasło, które funkcjonuje na wszystkich rynkach i nigdzie nie jest tłumaczone? I specjalnie w rodzimym języku, żeby podkreślić, skąd jest dany produkt? To by miało sens. | | | Krzysztof Kajetanowicz (X) Poland Local time: 20:18 English to Polish + ... ja jestem za obcojęzycznymi hasłami | Mar 4, 2011 |
Letra wrote: Zastanawiam się, czy nie jest tak, że koncerny mają jedno hasło, które funkcjonuje na wszystkich rynkach i nigdzie nie jest tłumaczone? I specjalnie w rodzimym języku, żeby podkreślić, skąd jest dany produkt? To by miało sens. Nie widzę nic zdrożnego w stosowaniu na naszym rynku obcojęzycznych haseł. Może kilka osób nauczy się przy okazji kilku niemieckich czy angielskich słów? Lepsze to niż pokraczne tłumaczenia. Zachodzę w głowę, dlaczego tyle korporacji ma większe zaufanie do polskich tłumaczy niż do polskich copywriterów (swoją drogą - zna ktoś dobry polski odpowiednik tego słowa?). Potem słyszymy ciągle konstrukcje typu "zaprojektowany, aby cieszyć" - co chyba nie jest błędem, ale w haśle reklamowym brzmi co najmniej pokracznie - albo o "perfumach od X". W przypadku VW koncern pewnie zaproponowałby coś na kształt "żyjemy samochodami" - jak to brzmi? Poza tym można to odebrać tak, świadomie lub nieświadomie, że Niemiaszki nam tu próbują zademonstrować swoją motoryzacyjno-technologiczną przewagę, a my przecież mamy swoje powstania i klęski narodowe i nie jesteśmy gorsi:)
[Edited at 2011-03-04 13:11 GMT] | |
|
|
Kilka miesięcy temu była dyskusja o różnicy między np. perfumami X a perfumami od X. Wstaw markę, np. Dior. W przypadku mody forma "...od X" mnie nie wydaje się błędem. Powoduje wrażenie, że to bezpośrednio od człowieka-projektanta, twórcy - w tym przypadku: Christiana Diora - a nie z firmy mieszającej składniki zapachowe i butelkującej produkt. Klientom wzrasta chęć wydania pieniędzy. I o to chodzi. Zauważ, że w modzie wielka... See more Kilka miesięcy temu była dyskusja o różnicy między np. perfumami X a perfumami od X. Wstaw markę, np. Dior. W przypadku mody forma "...od X" mnie nie wydaje się błędem. Powoduje wrażenie, że to bezpośrednio od człowieka-projektanta, twórcy - w tym przypadku: Christiana Diora - a nie z firmy mieszającej składniki zapachowe i butelkującej produkt. Klientom wzrasta chęć wydania pieniędzy. I o to chodzi. Zauważ, że w modzie wielka liczba marek to nazwiska - autentyczne albo wymyślone. Zabieg marketingowy. ▲ Collapse | | | nikodem Local time: 20:18 German to Polish + ... TOPIC STARTER
Andrzej Mierzejewski wrote: Zauważ, że w modzie wielka liczba marek to nazwiska - autentyczne albo wymyślone. Zabieg marketingowy. Np. taki (znany i w Polsce) Bruno Banani brzmi na pewno o niebo atrakcyjniej niz poprzednik - VEB Trikotex Mittelbach b. Karl-Marx-Stadt... | | | PAS Local time: 20:18 Polish to English + ... Wir leben creative emocion | Mar 4, 2011 |
Hasło w danym języku pewnie ma podkreślać pochodzenie marki, i tyle. Pamiętam z Kanady reklamę Acury, calusieńką po niemiecku. Jakiś koleś (w Niemczech, oczywiście) widzi na ulicy Acurę i pyta kolegę po niemiecku "To niemiecki samochód?" Tamten odpowiada "Nie, to Acura." Koniec reklamy. Bardzo to zgrabne było. | | | Pages in topic: < [1 2 3 4 5 6] > | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Prywatny ranking potworków Trados Studio 2022 Freelance | The leading translation software used by over 270,000 translators.
Designed with your feedback in mind, Trados Studio 2022 delivers an unrivalled, powerful desktop
and cloud solution, empowering you to work in the most efficient and cost-effective way.
More info » |
| CafeTran Espresso | You've never met a CAT tool this clever!
Translate faster & easier, using a sophisticated CAT tool built by a translator / developer.
Accept jobs from clients who use Trados, MemoQ, Wordfast & major CAT tools.
Download and start using CafeTran Espresso -- for free
Buy now! » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |